Rosół to nasza ulubiona zupa. Pojawia się u nas raz w tygodniu i znika w mgnieniu oka. Rosół powinien być klarowny, delikatnie żółty i odrobinę tłusty. Powinien być przygotowany wyłącznie z warzyw, mięsa (np. drobiowego i wołowego) i przypraw. Bez „ulepszania go” sztucznymi kostkowymi dodatkami, które sprawiają, że rosół nie jest już tak zdrowy i odżywczy.
Sekretem dobrego domowego rosołu jest sposób jego przyrządzenia. Rosół powinien gotować się długo na wolnym ogniu. Nie może mocno wrzeć. Powinien delikatnie pyrkać. Najlepiej gotować go bez pokrywki ponad 2 godziny. Można go podawać z makaronem nitki, ryżem czy lanym ciastem. Jest też doskonałą bazą do przygotowania innych zup.
Rosół domowy przepis
- ćwiartka z kurczaka lub korpus i 2 skrzydełka,
- kawałek wołowiny (np. szponder, antrykot),
- 2 średniej wielkości pietruszki,
- 2 średniej wielkości marchewki,
- 1/2 selera,
- natka pietruszki i selera,
- por,
- cebula (opcjonalnie),
- sól i pieprz.
Porada 1. Do przygotowania rosołu nigdy krój warzyw na małe kawałki albo nie trzej ich na tarce. Nie ma sensu zostawiać soku i wartości odżywczych z warzyw na tarce lub desce do krojenia. Wystarczy pokroić warzywa tak, aby zmieściły się do garnka.
Porada 2. Jeśli podczas gotowania rosół zaczyna za mocno wrzeć dolej do niego odrobinę zimnej wody.
Porada 3. Rosół można podawać z odrobiną świeżo zmielonego pieprzu.
Rosół domowy – krok po kroku
- Do garnka wkładam ćwiartkę z kurczaka i kawałek wołowiny. Zalewam wodą ok 2,5 litra i gotuję na małym ogniu.
- Przygotowuje warzywa: seler, marchewkę i pietruszkę. Myję, obieram i kroję na takie kawałki, aby zmieściły się do garnka. Zazwyczaj na pół. W okresie letnim, kiedy warzywa są młode lub gdy mam warzywa prosto ze wsi nie obieram ich tylko myję szczotką do warzyw. Warzywa dodaję do garnka.
- Do rosołu dodaję również pora. Ok. 20 cm części zielonej i ok. 10 cm części białej. Pora oczywiście dokładnie myję. Szczególnie zieloną część, w której często znajdują się resztki ziemi. Dodaję pora do garnka.
- Do gotującego się rosołu dodaję również natkę pietruszki i selera. Szczególnie nać selera nadaje rosołowi niesamowity aromat.
- Czasami dodaję również cebulę. Wybieram średniej wielkości cebulę. Obieram ją i opalam, tak aby w kilku miejscach się przypaliła. Dodaję ją do rosołu.
- Rosół gotuję na wolnym ogniu przez 2 godziny. Jeśli zaczyna mocno wrzeć dolewam zimnej wody. Po 2-ch godzinach sprawdzam jego smak. Doprawiam płaską łyżeczką soli morskiej.
- Jeśli w rosole pojawiają się szumowiny biorę małe siteczko i zgarniam je z garnka.
- Podaję z makaronem, ryżem lub lanym ciastem i pokrojoną w kosteczkę marchewką z rosołu.
ta bez ziela ang i liścia laurowego??
tak
Uwielbiam rosół, ale zawsze gotuję go z samego drobiu. Spróbóję dodać kawałek wołowiny. Zobaczymy co z tego wyjdzie
dobry rosół. warto spróbować. smakuje inaczej niż na kostce i faktycznie jest klarowny po ugotowaniu. kostka sprawia, że zupa jest ” żółta”. a tutaj tego efektu nie ma. smacznego
Ja w ogóle nie rozumiem tego „fenomenu” z kostkami Zawsze można przygotować sobie latem mieszankę suszonych warzyw, która doskonale sprawdzi się do zup zimą, a nie ma w sobie chemii.